Przypuszczam, że gdybym miał możliwość przebycia ścieżki swojej edukacyjnej ponownie, pokierowałbym nią zupełnie inaczej. Przede wszystkim nauka w szkole średniej byłaby dla mnie ważniejsza niż picie taniego wina i palenie marihuany z kolegami, dzięki czemu miałbym pewnie znacznie lepsze oceny niż trójki i czwórki. Myślę też, że zamiast składać papiery na filozofię, spróbowałbym swoich sił na informatyce, lub przynajmniej jakiejś filologii – angielskiej, rosyjskiej, nawet polskiej. Cały czas przypomina mi się cytat z kultowego polskiego filmu „Dzień świra” – „Co za ponury absurd, żeby o swoim życiu decydować za młodu, gdy się jest kretynem”.
Cytat jest celny, jednak nie uwzględnia jednej ważnej rzeczy: że o swoim życiu decydujemy cały czas, aż do śmierci. Wcale nie jest powiedziane, że moja edukacja już się zakończyła, choć mam obecnie trzydzieści trzy lata. Bardzo możliwe, że jeśli tylko znajdę na to czas, spróbuję jeszcze wrócić na studia. Tym razem prawdopodobnie postawię na rosjoznawstwo.

1 KOMENTARZ

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.