Gdybyśmy chcieli zobrazować czystość wody morskiej, obraz taki dla tego, kto na pełnym morzu szukałby czystej wody, byłby niewątpliwie ?obrazem nędzy i rozpaczy”. Domyślamy się, że wręcz przeciwnego zdania byłby ktoś, kto domieszki wody morskiej chciałby wykorzystać do jakichś pożytecznych celów. Jak natomiast przedstawia się sprawa z wodą rzeczną, na przykład z Wisły u jej ujścia? Suchej pozostałości nie jest tu tak dużo jak w wodzie morskiej, ale jakościowo jest ona zupełnie inna, powiedzmy sobie szczerze ? mniej przyjemnego pochodzenia. O wodzie wodociągowej można powiedzieć dużo dobrego i trochę złego. Dobrego ? ponieważ nie zawiera tylu soli co woda morska ani tylu zanieczyszczeń co woda rzeczna, a jednocześnie zawiera sole mineralne potrzebne naszemu organizmowi. Teraz zdradzimy tylko, że nawet ta niewielka sucha pozostałość jest już bardzo szkodliwa dla kotłów wytwarzających parę. Pięknie bijące źródełko niewątpliwie nie bez pewnego uzasadnienia było natchnieniem poetów romantycznych, jednakże czystość symbolizować poecie powinna raczej… deszczówka.