Kiedy byłem młodszy sam wiele razy uczestniczyłem w różnego rodzaju wyjazdach. Były to obozy z biurami podróży, które kilkanaście lat temu nie były jeszcze tak popularne jak obecnie. Ale jeździliśmy głównie w pobliże naszego miasta lub maksymalnie nad nasze polskie morze. Obecnie rynek turystyczny bardzo się rozwinął i propozycje wyjazdowe są bardzo szerokie. Jest więc w czym wybierać, jeżeli myślimy o wypoczynku naszych dzieci. Są zwykłe obozy wypoczynkowe, obozy sportowe. Ale są również obozy językowe. Ktoś może pomyśleć:”nauka w wakacje? Nie ma mowy”. Ale czy taka nauka na obozie musi być tak straszna jak wielu ją kojarzy ze szkołą? Wydaje mi się własnie, że wręcz odwrotnie. Nauka na takim wyjeździe ma być kojarzona z czymś przyjemnym a nie z jakimś szkolnym przymusem. Dziecko musi chcieć wyjechać na taki obóz z własnej woli. Wydaje mi się jednak, że jeżeli przedstawimy dziecku taką atrakcyjną ofertę wyjazdu, nie będzie trzeba go jakoś specjalnie namawiać i bardzo chętnie pojedzie na obóz językowy.