Wokól szybkiego czytania narodziło się wiele pytań i kontrowersji. Wiele osób twierdzi, iż szybkie czytanie znacznie ułatwia im życie, umożliwia efektywniejszą naukę, czy pozwala zaoszczędzić czas. Z drugiej strony, jeszcze większa grupa ludzi, twierdzi, iż poprzez stosowanie technik szybkiego czytania, człowiek przestaje rozumieć tekst i tylko marnuje czas. W tym miejscu warto przytoczyć wypowiedź Woody Allena: “Brałem udział w kursie szybkiego czytania, przeczytałem nawet “Wojnę i Pokój” w 20 minut – tam jest mowa o Rosji.”

Czymże jest więc to kontrowersyjne szybkie szybkie czytanie? Jest to metoda czytania, która dzięki zastosowaniu pewnych technik oraz ćwiczeń, umożliwia zwiększenie szybkości czytania. Szybkość czytania to stosunek liczby przeczytanych słów do czasu, w którym zostały przeczytane.

Współcześnie przeciętna szybkość czytania to ok 200 słów na minutę przy 60 % zrozumieniu tekstu. Niektóre osoby, które dużo czytają osiągają prędkość czytania do 400 słów na minutę.

Kursy i szkoły oferujące poprawę szybkości czytania opierają swoje działania na kilku czynnikach:

wyeliminować fonetyzację;
zwiększyć pole widzenia;
eliminować regresję;
zmniejszyć czas pomiędzy kolejnymi fiksacjami oczu;
nauczyć używania wskaźnika przy czytaniu;
nauczyć form treningu zwiększających szybkość czytania;
zapoznać z czynnikami sprzyjającymi szybkiemu czytaniu.

Większość firm obiecuje, iż osoby po skonczeniu kursu będą czytać z prędkością minimum 1000 słów na minutę, a więc prawie pieciąkrotnie więcej niż przeciętna. Niestety nie ma żadnych badań potwierdzających iż można czytać z taką prędkością i rozumieć tekst. Wiele osób po kursie twierdzi, iż zrozumienie tekstu nie ma żadnego znaczenia, jako iż w kursie chodzi o przyspieszenie czytania, a nie naukę rozumienia tekstu. Niektórzy twierdzą, iż szybkie czytanie powinno się stosować tylko do przeglądania artykułów, nigdy nauki. Jest wiele sprzecznych opinii na temat tego czy nauka szybszego czytania w ogóle ma jakikolwiek sens.

Większość kursów szybkiego czytania zgadza się, że subwokalizacja powinna być usunięta i że jest wrogiem czytania (co jest całkowicie błędne, jak udowodniły empiryczne badania). Jedni mówią, że powinno się subwokalizować słowa klucze. Inni że są 2 typy subwokalizacji a tylko 1 przeszkadza w uczeniu się.

Jeśli ktoś się zdecyduje na podjęcie kursu, niech zapyta w szkole o wyniki. Na pewno ktoś ze szkoły będzie miał rekord światowy, jednakże po sprawdzeniu tych informacji, okaże się że w Księdze Rekordów Guinessa nazwiska takiego nie ma. Nie oznacza to jednak, że kursanci nie czytają szybciej. Tylko czy warto uczyć się szybszego czytania, szczególnie w czasach kiedy coraz więcej ludzi nie rozumie czytanego tekstu?

Według badań przeprowadzonych m.in. przez NASA, najlepszą dla zrozumienia szybkością czytania jest około 200 słów na minutę lub więcej, ale do pewnej granicy – mianowicie do około 400 słów na minutę. Gdy przekraczamy tę szybkość zaczynamy czytać wybiórczo i umyka nam pewna część tekstu, gdyż oczy prześlizgują się nad pewnymi partiami nie asymilując ich. Ten sposób czytania nazywa się przemykaniem lub z angielskiego skimirowaniem.