Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie jakie miejsce na świecie zajmuje polska nauka. Z jednej strony nasi akademicy biorą udział w międzynarodowych projektach, często zdarza im się odkryć coś istotnego dla świata, a uczniowie szkół podstawowych i średnich osiągają w testach znakomite wyniki na tle rówieśników z innych państw, jednak nasze uczelnie w międzynarodowych rankingach wypadają żenująco (jeśli się nie mylę mamy tylko jedną szkołę wyższą wśród najlepszych dwustu na świecie) i równie żenująco wypadamy pod względem ilości zarejestrowanych patentów. To smutne, bo kapitał intelektualny nasz kraj ma niewątpliwie potężny, nie brakuje nam zdolnych naukowców, otwartych umysłów, ani świeżych idei. Problemem jest to, jak edukacja jest w Polsce zarządzana. To zarządzanie niestety nieznacznie się zmieniło po roku 1989 i niestety nasza nauka nadal jest bardziej odtwórcza niż innowacyjna. Nawet usilne próby powiązania pracy uczelni z biznesem niczego nie zmieniają, bo polski biznes wcale nie jest spragniony innowacji.